tag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post8063476943766556727..comments2024-03-02T16:07:38.707+01:00Comments on Za okładki płotem. Rzetelne recenzje od 2011 roku: Waldemar Łysiak, "Asfaltowy saloon"Michał Stanekhttp://www.blogger.com/profile/18105389321156355675noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-56570167703023275042018-01-24T08:44:47.119+01:002018-01-24T08:44:47.119+01:00Ja Łysiaka cenię jako znawcę epoki napoleońskiej, ...Ja Łysiaka cenię jako znawcę epoki napoleońskiej, jakkolwiek jako zapalony bonapartysta nie jest zupełnie wiarygodny. Poza tym spora ilość anegdot w "Cesarskim pokerze" (skądinąd świetnie napisanym) i "Empirowym pasjansie", jest niemal żywcem przepisana z MacDonella ("Napoleon i jego marszałkowie"). Potem natknąłem się na jego publicystykę - i tego nie dało się już Michał Stanekhttps://www.blogger.com/profile/18105389321156355675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-4806581261171354232017-10-08T13:20:10.883+02:002017-10-08T13:20:10.883+02:00światopoglądowo z Panem Łysiak jest mi totalnie ni...światopoglądowo z Panem Łysiak jest mi totalnie nie pod drodze. Ale jeżeli chodzi o ,,Asfaltowy saloon", to jest to książka świetna. Mam ją zresztą w swojej biblioteczce. Można z niej wiele ciekawego dowiedzieć się o historii Ameryki. Dla mnie jako fana westernów, oczywiście najważniejsze rozdziały to były te o dzikim zachodzie. Poznać historię Dzikiego Billa, Pojedynku w O.K. Corallu, AlamoOczytany.euhttps://www.blogger.com/profile/08968296260482361448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-68659739488728117672015-08-16T07:56:24.902+02:002015-08-16T07:56:24.902+02:00Powiem tak: niedawno przeczytałem "Perfidię&q...Powiem tak: niedawno przeczytałem "Perfidię" (ale nie wiem czy coś napiszę, bo mi refleksje uleciały zanim je utrwaliłem); niektóre teksty z tego zbioru są świetne, ale cóż z tego, kiedy inne skażone są charakterystyczną dla WŁ pseudofilozoficzą emfazą, jakimś takim podskórnym zachwytem nad własną maestrią... Nie wiem może jestem jednak uprzedzony, w każdym razie Łysiaka mam na razie Michał Stanekhttps://www.blogger.com/profile/18105389321156355675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-57667996921301152672015-08-15T23:47:30.688+02:002015-08-15T23:47:30.688+02:00Nie, "Wysp..." nie mylę.
Bardzo możliwe...Nie, "Wysp..." nie mylę. <br />Bardzo możliwe, że są świetne, ale na tle Herberta wypadły... no źle. Agneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-38068952852832966022015-08-15T10:55:46.122+02:002015-08-15T10:55:46.122+02:00Przeczytałem wiele książek Łysiaka. Zaczęło się, z...Przeczytałem wiele książek Łysiaka. Zaczęło się, zupełnie jak w przypadku Agnes, od "Perfidii", której postrzępiony egzemplarz wpadł mi w ręce w mocno nieletnim wieku Niewykluczone, że to była moja pierwsza "dorosła" książka. Opowiadania z tamtego zbioru wciąż cenię bardzo wysoko. "Skrzydło motyla" to wybitne studium strachu.<br /><br />Oczywiście, wczesny Łysiak Boryshttp://blogrys.wordpress.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-27348880889456176782012-03-25T22:49:38.812+02:002012-03-25T22:49:38.812+02:00Do Łysiaka mam stosunek ambiwalentny. Jego powieśc...Do Łysiaka mam stosunek ambiwalentny. Jego powieści nigdy mnie nie pociągały - nawet się za nie nie zabierałem. Publicystyka zawsze wydawała mi się nawiedzona, przesadna, wpadająca nawet czasem w pieniactwo. Nie znoszę tego typu typów jak Napoleon, więc do tej napoleonomanii Łysiakowej tej podchodziłem jak pies do jeża.<br />Jednak dość dobrze czyta mi się to, co Łysiak pisze o sztuce (tę jego Stanisław Błaszczyna (Logos Amicus)https://www.blogger.com/profile/16030158278214366280noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-57058196745944447062012-03-20T18:56:36.185+01:002012-03-20T18:56:36.185+01:00@Zbyszekpir
"Flet" czytałem, podobnie ja...@Zbyszekpir<br />"Flet" czytałem, podobnie jak kilka innych tytułów, których tu nie wymieniam, bo po co. Chyba byłem za młody (mogłem mieć wtedy, bo ja wiem, 16 lat?). Bardziej mi podszedł prostszy myślowo "Szachista", no i gawędy napleońskie - "Poke, "Szuańska ballada", "Empirowy pasjans". Reszta po mnie spłynęła, nawet "Dobry", a Michał Stanekhttps://www.blogger.com/profile/18105389321156355675noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-29526312192455093602012-03-18T22:01:26.511+01:002012-03-18T22:01:26.511+01:00O. Ciekawy post. Co prawda "Asfaltowego saloo...O. Ciekawy post. Co prawda "Asfaltowego saloonu" nie czytałam, ale swoją cegiełkę dorzucę. <br />Pokochałam Łysiaka w wieku niemowlęcym, tfu, tfu, dziecięcym, bo mi w łapki wpadła "Perfidia", wiem, dzieci raczej nie powinny takich książek czytać, ale trudno, przepadło, przeczytałam i się zakochałam. Potem była dłuuga przerwa, ale już do kolejnych książek Łysiaka podchodziłam zAgneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-958366065996665143.post-24664135566753203122012-03-18T09:08:53.519+01:002012-03-18T09:08:53.519+01:00Łysiaka kiedyś podobał mi się "Flet z mandrag...Łysiaka kiedyś podobał mi się "Flet z mandragory", taka trochę czarna baśń, tak wtedy to odebrałem, ale nie wiem czy przetrzymał by próbę czasu. Dobry był też "Dobry", ale już "Lepszy" znacznie gorszy:-) i przestałem go czytać, jest chyba lepszym teoretykiem, erudytą, znawcą sztuki niż pisarzem. Są tacy, którzy się zachwycają i tacy, co widzą w nim trochę grafomana.<Zbyszek Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/02643714179239108873noreply@blogger.com