Bardzo ciekawy artykuł w GW. O medycynie sądowej, Festiwalu Tajemnic w Książu, eksponatach makabrycznego muzeum mieszczącego w siedzibie wrocławskiej Katedrze Medycyny Sądowej i o pracy Laboratorium Ekspertyz 3D. Dla miłośników książki Capuzzo albo "Stulecia/Godziny detektywów" - koniecznie.
To "muzeum" oficjalnie nie istnieje. Są tego powody...
Slajd, zbliżenie na ranę. Pijany mężczyzna usiadł na szklance, która wbiła się w pośladki na głębokość ośmiu centymetrów; sama rana miała szerokość dziewięciu. Badania wykazały, że miał ponad 4 promile alkoholu we krwi. Nie poczuł bólu, tylko ciepło rozlewające się wzdłuż nogawki spodni. Z tyłu sali słychać huk - jeden z uczestników wykładu stracił przytomność. Dostaje wodę, ktoś wyprowadza go pod rękę z sali.