![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDxoEGM0iy113Os19ahxkTXavINPAoHUFw3OZm_ajQY029Jz979nAHo3cCndR6VdidpioGRpp4n1OHwijl7yoRJ_NPVMX77N_g9QxU8Qtb-Be4mOFbuRolDuqh48AaUPJxZViFAby_kiZKd-xNv-PeLBYd3ld9EzIhri1crW9OUEYNzE3CIaHoQiq7UA/s320/teksas-to-stan-umyslu-b-iext124625659.jpg)
Podróżnik, reporter, honorowy obywatel miasta Bandera - oficjalnej światowej stolicy kowbojów, w kilku podejściach tematycznych przybliża współczesną mentalność Teksańczyków. Dużo miejsca poświęca kulturze rodeo i kultowi barbecue, sporo dowiadujemy się o specyficznym stosunku do zwierząt, umiłowaniu broni oraz przywiązaniu do tradycji i wolności (w koncu Teksas to jedyny stan, który do USA przystąpił z pozycji niepodległego państwa). To kraina wielkich przestrzeni, w których czas płynie wolniej - przemiany społeczne nie mają takiej intensywności jak gdzie indziej, a i codzienne życie toczy się w tempie raczej "slow". Przy czym autor poświęca uwagę głównie prowincji, a większe miasta niezbyt go interesują. Podoba mi się jego serdeczność wobec mieszkańców i wyczuwalna fascynacja Stanem Samotnej Gwiazdy. I nawet jeśli brak mu przez to profesjonalnego dystansu, wolę takie podejście niż chamską euro- i christianocentryczną pychę Cejrowskiego. Na plus sporo zdjęć, na minus nieco "puszczona" redakcja. Bardzo sympatyczna i ciekawa podróż.
Ode mnie: 4,5 / 6
Artur Owczarski, Teksas to stan umysłu. Warszawa: Zona Zero, 2020.