U MacLeoda wspomnienia wyłaniają się niczym sylwetki z gęstej, mroźnej mgły. Takiej, w której nierzadko groźne wydarzenia nabierają niepostrzeżenie niewytłumaczalnego metafizycznego ciężaru, nadnaturalnej aury.
Drobne, ale przemyślane zmiany w powieściowej adaptacji filmu poprawiły odbiór tej klasycznej historii, nawet miejscami konkretnie ją wzbogacając i oczyszczając z manieryzmów charakterystycznych dla kina tamtej epoki.
Wilder jest myślicielem-humanistą i w historii starożytnej nie szuka towarzyskich skandali, ale koncentruje się przemyśleniach swoich bohaterów i znaczeniach, osobistych bądź symbolicznych, jakie niosą poszczególne fakty.
Choć nie sprawia wrażenia napisanej na siłę kontynuacji, g eneralnie jest to lektura wyłącznie dla wielbicieli filmu Gorączka , którzy odnajdą tu znanych bohaterów i poznają ich nieznane dotychczas losy.
Za namową czytelnika - krótka (stusłowna) notka o debiucie Cormaca McCarthy'ego. W oczekiwaniu na nowy dyptyk postanowiłem odświeżyć sobie, po dekadzie przerwy, cały jego dorobek. [EDIT 2023-06-14] W związku z wczorajszą smutną wiadomością taka retrospektywa wydaje się tym bardziej sensownym pomysłem :-(
Hen powraca do historycznego kostiumu i serwuje już kolejny raz danie wyśmienite, skrzącą się niuansami opowieść, wypełnioną po brzegi barwnymi detalami, mądrymi rozważaniami i mnóstwem emocjonalnych odcieni. Epicką, erudycyjną i intymną jednocześnie.
To epika, ale z wyraźnym kierunkiem introwertycznym, miejscami wręcz o medytacyjnym charakterze, podana ze smakiem i wyczuciem niuansów godnym wielkiej literatury.
Z ogromu aspektów życia Los Angeles, Baldwin dokonał niestety dziwacznego doboru tematów, serwując migawki nieoddające sprawiedliwości temu intrygującemu miastu.
Charakternych postaci i ich historii jest tu wiele, jak w dobrej, złożonej epice, której bohaterem jest cała miejscowa specyfika i rodzajowość, a tematem - zmaganie z losem, przemijaniem, namiętnościami i lodowatą krainą.