Przejdź do głównej zawartości

Chłopcy z ferajny (Stanisław Mierzeński, "Gangsterzy")

Aż dziw, że nie trafiłem na tą książkę nigdy wcześniej. Ale lepiej późno niż wcale. Tym razem zawdzięczam lekturę forumowiczowi z film.org.pl.

Stanisław Mierzeński odwiedził Stany Zjednoczone w późnych latach 50., mniej więcej w tym samym okresie czasu, gdy kończy się akcja "Ojca Chrzestnego" Mario Puzo i jednocześnie zaczyna "Chłopców z ferajny" Martina Scorsese1). Jego książka, choć będąca reportażem historycznym, w porównaniu z obecną szkołą reportażu wyróżnia się kompletną nieobecnością osoby autora. Poza jedną sceną, mającą charakter wstępu (Mierzeński poznaje w niej "prawdziwego mafioza"), nie wiemy nic o przebiegu jego poszukiwań, trasie, perypetiach, trudnościach i tym podobnych.

No i świetnie. Bo dzięki temu nic nie odwraca uwagi od sedna - czyli od potoczyście opowiedzianej historii przestępczości w USA. I to od samego jej zarania. Mierzeński cofa się do czasów pierwszych osadników, epoki podboju Dzikiego Zachodu, wreszcie - kluczowego dla jego tematu okresu "gorączki złota" i mało znanych wątków łupienia poszukiwaczy przez zorganizowane gangi. Opowieść uporządkowana jest chronologicznie, ale też przejrzyście podzielona geograficznie (Chicago, Nowy Jork, Atlantic City i inne metropolie). Kolejnym czynnikiem porządkującym, ściśle powiązanym z geografią i chronologią, są bohaterowie. Mierzeńskiemu udało się wyraziście sportretować barwną galerię indywiduów, przebiegłych graczy, bezlitosnych morderców i socjopatów, a często paradoksalnie ludzi zaskakujących normalnością - tworzących świat przestępczy. Portrety te naszpikowane są po brzegi smakowitymi anegdotami jak i relacjami z kluczowych wydarzeń, takich jak narady głów rodzin przestępczych, organizacja dróg przemytu alkoholu, jaskiń hazardu, produkcji narkotyków. Echa i parafrazy tych wydarzeń co rusz znajdujemy w bogato rozsiane w literaturze i filmie, od wspomnianego wyżej Mario Puzo (i oczywiście filmu Coppoli), przez dzieła Leone, Melville'a, De Palmy, Scorsese, Coenów, Manna. A także w westernach, by przywołać tylko jako przykład postać sędziego Roya Beana. Słynna scena z "Nietykalnych", w której Capone rozbija kijem bejsbolowym głowy nielojalnych podwładnych naprawdę miała miejsce, a zamach na Dona Corleone jest niczym innym jak dość dokładnym opisem zamachu (tyle że udanego) na Francesco Scalisiego, znanego jako Don Ciccio. Również narada kończąca w dziele Puzo i Coppoli wojnę 1946 roku, miała pierwowzór w rzeczywistości.Nie mówiąc o postaciach jawnie wzorowanych np. na Alu Capone lub zgoła historycznych (od bohaterów "Gangów Nowego Yorku" po całą galerię typów z serialu "Boardwalk Empire").

W kilku miejscach może razić pewna staroświeckość stylu, ale nie sposób odmówić Mierzeńskiemu odwagi pisania bez oglądania się na sytuację polityczną w Polsce - mam na myśli przedstawiony bez ogródek udział mafii w działalności związków zawodowych. Wątki te i tak zresztą zostały ocenzurowane, do czego wydawnictwo przyznaje się otwarcie w lekko szokującej z dzisiejszego punktu widzenia nocie redaktorskiej. Ale to co zostało, mówi wystarczająco wiele. Mierzeński unika też jak ognia łatwych tez politycznych (gangsteryzm jako zatruty owoc zgniłego kapitalizmu itp.). Między innymi dzięki temu, ale głównie dzięki potoczystemu stylowi i mnogości ciekawostek, napisana niemal pół wieku temu książka wytrzymała  próbę czasu. I dziś aż prosi się o bogato ilustrowaną reedycję, bo to jedno z najlepszych dostępnych u nas opracowań tematu. Mimo pewnej pobieżności (wszak adresowana raczej do laików), jest to przebogata galeria postaci i wątków, portretowanych i przetwarzanych w popkulturze pod własnymi jak i fikcyjnymi nazwiskami - do dziś. Warto też zaznaczyć, że w końcowych partiach Mierzeński zadbał o maksymalną aktualność, dzięki czemu książka sięga aż do marca 1964 roku, czyli znacznie dalej niż pobyt samego autora w USA. I w gruncie rzeczy niemal do jego śmierci, gdyż zmarł latem tego właśnie roku.

Ode mnie: 4,5 / 6

---
1) Akcja powieści Puzo kończy się w 1955 roku. W tym samym roku bohater "Chłopców z ferajny" nawiązuje pierwszy kontakt z z mafią.


Komentarze

  1. Dzięki za zwrócenie uwagi na tę książkę. To może być faktycznie jakaś zapomniana perełka. Może uda mi się ją gdzieś spotkać.

    Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Andrew, szukaj w bibliotekach. Albo na allegro - za grosze chodzi.

    Również pozdrawiam i życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się znajdzie :) Zawsze pozostają znajomi z chomika ;)

      Usuń

Prześlij komentarz