Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą McCarthy Cormac

To nie jest kraj dla młodych ludzi (Cormac McCarthy, "Przeprawa")

Formuła podróży narzuca strukturę rozpadającą się w epizody, z których wynikają, trochę na zasadzie szkatułkowej, opowieści poboczne .

Na południe od Grande (Cormac McCarthy, "Rącze konie")

Połączenie pespektywy dość współczesnej (koniec lat 40. XX wieku) z rewizją przeszłości zbliża Cormaca do twórczości Larry'ego McMurtry'ego.

Skontrum 2024

Krótkie podsumowanie.

Czas Apokalipsy (Cormac McCarthy, "Krwawy południk albo wieczorna łuna na zachodzie")

Wbrew wielu zaoceanicznym opiniom nie uważam  Krwawego Południka  za arcydzieło ani nawet za najlepszą powieść Cormaca. 

Śmierć i mężczyzna (Cormac McCarthy, "Suttree")

Dziwna i niezwykła książka. Przed 12 laty skapitulowałem z recenzją, nieumiejąc opisać własnych wrażeń. Tym razem wylały się chyba trochę nieskładnie, ale zawsze to coś.  BTW, dziś 1. rocznica śmierci Cormaca...

Na marginesie marginesu (Cormac McCarthy, "Dziecię boże")

Skłania czytelnika do empatii wobec jednostki odrażającej.

Wędrówka zwana życiem (Cormac McCarthy, "W ciemność")

Ślepiec przynajmniej nie łudzi się, że widzi.

Było ich trzech (Cormac McCarthy, "Strażnik sadu")

Za namową czytelnika - krótka (stusłowna) notka o debiucie Cormaca McCarthy'ego. W oczekiwaniu na nowy dyptyk postanowiłem odświeżyć sobie, po dekadzie przerwy, cały jego dorobek.  [EDIT 2023-06-14] W związku z wczorajszą smutną wiadomością taka retrospektywa wydaje się  tym bardziej  sensownym pomysłem :-( 

Skontrum 2021

Do ostatniej chwili nie wierzyłem, że wyrobię się z podsumowaniem jeszcze w tym kwartale - A JEDNAK :-)

Zaległe skontrum 2013

Porządkując zaplecze bloga znalazłem brudnopis zapomnianego posta podsumowującego 2013 (tak, tak) rok. Wynika z niego, że żadnej książce nie wystawiłem oceny maksymalnej, ale kilka było całkiem blisko. Czyli zamiast książki roku - siedem wyróżnień dla siedmiu książek z oceną 5,5 na 6. Oto one (wraz z linkami do recenzji):

Koni żal (Cormac McCarthy, "Sodoma i Gomora")

Dla wygody czytających przypisy są tak skonstruowane, że najechanie kursorem na gwiazdki wyświetla treść przypisu obok kursora (bez konieczności przewijania strony na dół).

Skontrum 2012

I skończył się rok. Znaczy - pora na skontrum.

Skontrum 2011

Cóż, przewaliły się Święta, przewalił się Sylwester (ten ostatni nie obył się oczywiście bez udziału Dziedziczki - zwanej też pieszczotliwie Gremlinem - która obudziła się czujnie o 23:45 i imprezowała z rodzicami do 2:30). Paradoksalnie w tym świątecznym okresie czasu wolnego było mało, a ten co był, został poświęcony rodzinie. Stąd pojawiły się spore przestoje na blogu. Po prostu nie było kiedy pisać i kropka. Niemniej chciałoby się jakoś podsumować zakończony rok, tym bardziej, że to pierwszy rok z blogiem. Sięgam więc do statystyk Biblionetki i stwierdzam co następuje:

Trailer “Krwawego południka” (i powrót z urlopu)

Muszę przyznać, że urlop zakończyłem dość dawno, ale chroniczny brak czasu spowodował, że sromotnie zaniedbałem bloga. Postaram się jednak wrócić do dyscypliny pisania na tyle, żeby przynajmniej, jak przed urlopem, raz w tygodniu pojawiała się notka. Niekoniecznie pełnowymiarowa recenzja – bo i na czytanie braknie mi czasu do tego stopnia, że wychodzi mi średnio może 500 przeczytanych stron miesięcznie.   Tymczasem odkryłem kolejny filmik o korzeniach literackich – amatorski trailer “Krwawego południka” Cormaca McCarthy’ego (w lipcu recenzowałem jego “Rącze konie”). Prosto, oszczędnie, sugestywnie.