McCourt z detalami i sugestywnością właściwą dziecięcemu postrzeganiu świata odmalowuje kolejne doświadczenia. I jego opowieść byłaby w zasadzie nie do zniesienia, gdyby nie przenikające ją niezwykłe poczucie humoru, które pozwala wśród zwałów błota, niezliczonych przypadków obojętności, wreszcie codziennych dziecięcych małych i dużych tragedii, odnaleźć szereg detali nieodparcie śmiesznych - czy to rodzajowo zabawnych, czy obłędnie absurdalnych.