Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą O'Brian Patrick

Uwaga, weszliśmy na rafę! (Patrick O'Brian, "Salwa honorowa")

Trzynasty tom sagi trafia na rafę lądowych rozgrywek szpiegowskich, które od poprzednich perypetii odróżnia jedynie egzotyczna sceneria, i nieuchronnie grzęźnie na mieliźnie biologicznych rozkmin.

Burzliwe dzieje korsarza Aubreya (Patrick O'Brian, "List kaperski")

Dwunasty tom cyklu o przygodach kapitana Jacka Aubreya. Wskutek intryg nieprzychylnych mu wrednych indywiduów w poprzedniej odsłonie Aubrey został postawiony przed sądem i wydalony z królewskiej marynarki wojennej. Dla człowieka jego pokroju to, rzecz jasna, kompletna katastrofa. Na szczęście sytuację częściowo ratuje wierny przyjaciel Stephen Maturin, który wykupuje mającą iść do kasacji ukochaną fregatę "Surprise", a także swoimi kanałami załatwia dla niej list kaperski. Odtąd "Surprise" funkcjonuje poza marynarką wojenną, ale przynajmniej chroniona przed poborem marynarzy przez innych kapitanów, co we flocie brytyjskiej jest częstą praktyką. W charakterze prywatnej jednostki kaperskiej po staremu gnębią Francuzów, tym razem w rejonie Azorów. Następnie Aubrey wraz z Maturinem udają się w stronę Zatoki Biskajskiej z zamiarem uprowadzenia wrażego żaglowca wprost z portu…

Sąd sądem… (Patrick O'Brian, "Druga strona medalu")

To już jedenasta powieść Patricka O'Briana w epickim cyklu marynistycznym o Jack Aubreyu i Stephenie Maturinie. Przyjaciele, po pełnych napięcia przygodach na Oceanie Indyjskim (czyli - jak głosił tytuł poprzedniego tomu - Na krańcu świata ) - powracają do Anglii. Po drodze czeka ich międzylądowanie w bazie morskiej na Barbadosie (tu Jack wbrew własnej woli weźmie udział w posiedzeniu sądu wojennego) i pościg za korsarskim okrętem Spartan . Konstrukcja tomu jest tu precyzyjnie przemyślana i wspomniane elementy z pierwszej części opowieści znajdą swoje odpowiedniki w finale - w zupełnie innym, dramatycznym układzie. Literacko nic nie można O'Brianowi zarzucić, ale na tle całego cyklu ta odsłona rozgrywa się w dużej części na lądzie, we wnętrzu gabinetów i sal sądowych, a także w mrocznych i niebezpiecznych zaułkach i knajpach Portsmouth i Londynu. W związku z tym Druga strona medalu ma mało morski charakter, a więcej jest intryg prawniczych, politycznych i szpiegowskich. ...

Za Horn i dalej (Patrick O'Brian, "Na krańcu świata")

Dziesiąty tom ( tu wcześniejsze recenzje ) morskich przygód nieśmiertelnej pary przyjaciół - kapitana Aubreya i doktora Maturina. W istocie jego tytuł winien brzmieć po prostu Na krańcu świata , ale akurat ten tom, razem z otwierającym cykl Dowódcą "Sophie" (or. Master and Commander ) stanowiły główną podstawę film Petera Weira Pan i władca - na krańcu świata . Tytuł filmu, jak widać, stanowił połączenie tytułów obu powieści. Aby jednak wykorzystać potencjał skojarzenia książki z filmem zdecydowano się namieszać i wydać t. 10. pod tytułem filmu. Osobnym zagmatwaniem jest dosłowne przetłumaczenie angielskiego master and commander , które w Royal Navy oznaczało dowódcę okrętu nie będącego kapitanem mianowanym (ten z kolei to captain ). Poza tym na okładce wykorzystano plakat filmowy, więc to jedyna książka w cyklu wydana bez grafiki Geoffa Hunta. Dlatego obok daję okładkę wydania oryginalnego. Hunt to Hunt.

Port to jest… (Patrick O'Brian, "Port zdrady")

Dziewiąty tom przygód kapitana Jacka Aubreya i jego nieodłącznego przyjaciela, doktora Stephena Maturina. Tytułowym "portem zdrady" jest maltańska Valletta, w epoce wojen napoleońskich jeden ze strategicznych portów Royal Navy w basenie Morza Śródziemnego. Właśnie tam stacjonują nasi bohaterowie na niezawodnej, choć już niemłodej "Surprise". Jako jedna z kluczowych wysp rejonu Malta jest polem zaciekłej walki wywiadów, przez co na ważniejszego bohatera tego tomu wyrasta zaangażowany w szpiegowską działalność medyk. Największe napięcie towarzyszy jego perypetiom z piękną Włoszką Laurą i podchodom wokół francuskiego szpiega, wysoko postawionego w dowództwie brytyjskiej floty stacjonującej na wyspie.

Odkurzanie notesu, czyli notatki zaległe (7)

Marcin Wroński, "Pogrom w przyszły wtorek" Wroński w piątym "Maciejewskim" wykracza ponownie (po trzeciej w ciągu "Anieli") poza granice kryminału. I to tym razem jeszcze mocniej, bo w zasadzie wątki gatunkowe (śledztwo) są tylko trampoliną dla wątków historycznych (prowokowany pogrom żydowski A. D. 1945), a przede wszystkim do wielopłaszczyznowej panoramy życia w Lublinie tuż po wkroczeniu Armii Czerwonej. A okres to wielce ciekawy i słabo rozpoznany w beletrystyce. Mimo sentymentu do "Kina Venus" muszę stwierdzić, że za piątym podejściem Wroński stworzył najlepszy tom cyklu, przy okazji na bezprecedensową skalę rozbijając bank z nagrodami (Wielki Kaliber - zarówno nagroda Jury jak i Czytelników, do tego nagroda na Festiwalu Kryminalna Piła). I w gruncie rzeczy uczynił nieistotnym pytanie, czy to jest jeszcze literatura retro-kryminalna, czy już po prostu literatura historyczna, z kryminalnej konwencji tylko czerpiąca.  5,5 / 6 Mario P...

Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz (Patrick O'Brian, "Wojenne losy" i "Mat lekarza pokładowego"}

[Zasadniczo SPOILER ALERT , ale jak cykl ma 21 tomów, to nie powinno być zaskoczeniem, ze z wcześniejszych przygód bohaterowie wychodzą z życiem] O ile pierwsze tomy sagi Patricka O'Briana miały charakter z grubsza zamkniętych epizodów, to trzy ostatnie czytane przeze mnie pozycje ( "Zapomniana wyspa" , "Wojenne losy" i do połowy "Mat lekarza pokładowego") stanowią opowieść o jednej długaśnej podróży Jacka Aubreya i Stephena Maturina. I drugiej znacznie krótszej, mieszczącej się w połowie ostatniego z tych tomów. Ale nie mniej dramatycznej.

Do Australii bram (Patrick O'Brian, "Zapomniana wyspa")

To już piąta odsłona wielotomowej opowieści twardym kapitanie Jacku Aubreyu i jego przyjacielu doktorze Stephenie Maturinie. Tym razem rejs zapowiada się wyjątkowo długi, bo Aubrey dostaje rozkaz dostarczenia transportu więźniów do kolonii karnej Botany Bay, mieszczącej się na wschodnim wybrzeżu Australii. Nie jest z tego powodu szczęśliwy, bo więźniowie pod pokładem oznaczają niekończące się problemy.  Zwłaszcza, że wśród nich znajdują się kobiety, co - jak wiadomo - dla żeglarza zawsze oznacza kłopoty. Do tego kapitan nie o wszystkim może decydować i nie o wszystkim posiadać odpowiednią wiedzę, jako że jedna z kobiet jest amerykańsko-francuskim szpiegiem, a doktor Maturin (jak wiadomo z poprzednich tomów - agent brytyjskiego wywiadu) ma za zadanie wyciągnąć z niej jak najwięcej informacji, nim nim dotrze ona w ponure miejsce swego przeznaczenia. Tak więc rejs zapowiada się dla "Szczęśliwego Jacka" wyjątkowo niekomfortowo...

Skontrum 2011

Cóż, przewaliły się Święta, przewalił się Sylwester (ten ostatni nie obył się oczywiście bez udziału Dziedziczki - zwanej też pieszczotliwie Gremlinem - która obudziła się czujnie o 23:45 i imprezowała z rodzicami do 2:30). Paradoksalnie w tym świątecznym okresie czasu wolnego było mało, a ten co był, został poświęcony rodzinie. Stąd pojawiły się spore przestoje na blogu. Po prostu nie było kiedy pisać i kropka. Niemniej chciałoby się jakoś podsumować zakończony rok, tym bardziej, że to pierwszy rok z blogiem. Sięgam więc do statystyk Biblionetki i stwierdzam co następuje:

Żagle staw! (Patrick O'Brian, "Dowództwo na Mauritiusie")

Hej tam, ster prawo na burt! Odpalić mi ze wszystkich rur!   ("Le Grand Coureur" - franc. pieśń morska) "Dowództwo na Mauritiusie" to już czwarty czytany przeze mnie tom długachnego cyklu powieści Patricka O'Briana. Cyklu zresztą niedomkniętego - powstająca ponad 30 lat epopeja urywa się na 21., nieukończonym z powodu śmierci autora tomie. W Polsce jego morską sagę wydaje Zysk - niedawno ukazał się tom 11., więc czytając w dotychczasowym tempie 4 tomy rocznie, mam szanse dogonić ich w 2014 albo 2015 roku. A póki co trzymam kciuki, żeby dociągnęli do końca serii.