Przejdź do głównej zawartości

Obóz obozowi nierówny (James Clavell, "Król szczurów")

Clavell wie, jak zgrzebną opowieść uczynić ciekawą.




Skończyłem Króla szczurów już dwa miesiące temu, więc będzie krótko, bo szczegóły ulatują, a i między mnogością zajęć nie mam czasu na elaboraty. 

Clavell przeżył w obozie jeniecki Changi pod Singapurem cztery lata. Potem po wojnie ponoć nawet najbliższym, łącznie z żoną, nie opowiadał o tym doświadczeniu, natomiast dopiero 17 lat po wojnie opublikował powieść. Cóż, gehenna żołnierzy upchanych w przeludnionym obozie, umierających od chorób i z głodu, jest rzeczywiście sugestywnie opisana, natomiast z perspektywy Europy Wschodniej i przy znajomości realiów obozów zagłady - już tak wstrząsającego wrażenia nie robi. Zgodnie z faktami w Changi zmarło tylko 850 osób na 50.000 więźniów, więc relatywnie niewiele nawet na tle śmiertelności w innych japońskich obozach jenieckich (ok. 25%), nie wspominając o gehennie budowniczych kolei birmaańskiej (100.000 ofiar śmiertelnych). Są w Królu szczurów wyraźnie odniesienia autobiograficzne (sam pobyt w obozie i ukrywanie się na Malajach) i dowody fascynacji Wschodem, która legnie u podwalin całego dorobku pisarskiego Clavella. O ile w centrum opowieści jest dwuznaczna moralnie postać Króla i niełatwa kwestia jego oceny - bo kiedy wewnętrzne obozowe realia rozregulowują kompasy moralne, nic nie jest tak czarno-białe jak było w normalnym świecie, a ostatecznie wielu przeżyło obóz właśnie dzięki cynicznej interesowności i zaradności tytułowego bohatera - to w pamięci pozostanie mi głównie otaczający obóz koloryt Malajów i niepozbawiona łotrzykowskich nut tonacja. 30 lat temu Król... wywarł na mnie nieporównywalnie większe wrażenie, bo Clavell jest doskonałym narratorem i wie, jak zgrzebną opowieść uczynić ciekawą, jak poprowadzić konflikty, nakreślić wyraziste postacie i ożywić obozowe realia. Ale teraz, przy ponownej lekturze, choć Król... pozostaje wręcz wzorcowym studium oportunizmu, nie mogłem oprzeć się subiektywnemu wrażeniu, że "inni mieli gorzej". Ale być może to tylko wpływ mojego specyficznego miejsca pracy. 

Ode mnie: 4,5 / 6


James Clavell, Król szczurów (King Rat); tłum. Małgorzata i Andrzej Grabowscy. Kraków : Wydawnictwo Vis-à-Vis/Etiuda, 2016.


Komentarze