Przejdź do głównej zawartości

Mówi "Kolumb" (Emil Marat, Michał Wójcik, "Made in Poland: opowiada jeden z ostatnich żołnierzy Kedywu Stanisław Likiernik")


Długa rozmowa z weteranem Powstania Warszawskiego, którego wojenne perypetie unieśmiertelnił Roman Bratny w postaci Krzysztofa Skiernika "Kolumba", to otrzeźwiające spotkanie z facetem, który nie obnosi się ze swoim bohaterstwem, odbrązawia nadymany dziś sztucznym patosem mit Powstania, a przede wszystkim ma do opowiedzenia wiele o przedwojennej, okupacyjnej i powojennej Polsce. Od wychowawczego sznytu II RP (ojciec Stanisława był oficerem kawalerii), przez arcyciekawie opowiedzianą działalność w Kedywie, aż po dramat Powstania i losy emigracyjne. Likiernik nie przebiera w słowach, a widoczna w tekście zażyłość między nim a rozmówcami uruchamia w nim nader emocjonalne komentarze. Gorzko i bez pardonu krytykuje zwłaszcza dowództwo AK za decyzję o Powstaniu, słabo przygotowanym i w danym momencie skazanym z góry na klęskę, o czym - jego zdaniem - dobrze na górze wiedziano. Ze spraw powojennych - możemy poznać okoliczności, które stały się kanwą ostatniej, owianej mgłą tajemnicy, sceny powieści (wziętej z kolei z biografii Krzysztofa Sobieszczańskiego - bo to jego powojennymi perypetiami został obdarzony powieściowy "Kolumb").

Ale najciekawsze są partie opisujące samą uliczną rzeczywistość okupacyjnej Warszawy, akcje warszawskiego podziemia (zwłaszcza głośny zamach na Karla Schmalza zwanego "Panienką") i powstańczy szlak bojowy. Wiele z przeżytych przez pana Stanisława epizodów znalazło się później w Kolumbach Bratnego, z którym przyjaźnili się od dzieciństwa. Tu jednak relacja z pierwszej ręki odarta jest z literackiego języka; Likiernik ostentacyjnie odrzuca uwznioślanie "czynu bojowego", gdyż w tamtym momencie nikt nie myślał o sobie w kategoriach bohaterstwa, a i odbiór Powstania w społeczeństwie był różny (Likiernik przytacza pełne zgrozy słowa mieszkańców: "Co wyście zrobili?"). Ma do tego prawo, mając za sobą imponujące żołnierskie dossier. Jego relacja stanowi doskonałe uzupełnienie książki Bratnego - osobiście żałuję, że nie sięgnąłem do niej bezpośrednio po lekturze Kolumbów, a dopiero śmierć Likiernika 17 kwietnia tego roku przypomniała mi o tym odkładanym w czasie zamiarze. Warto znać!

Ode mnie: 5,5 / 6



Emil Marat, Michał Wójcik, Made in Poland: opowiada jeden z ostatnich żołnierzy Kedywu Stanisław LikiernikWarszawa : Wielka Litera, cop. 2014.

Komentarze

  1. Jestem historykiem, więc myślę że sięgnę po te pozycję. Pozdrawiam po obserwacji zaćmienia księżyca !

    OdpowiedzUsuń
  2. A Polsce teraz ucisza się tych, którzy swoją prawda o Powstaniu chcą się dzielić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ucisza się. A propos - Likiernik mówi na przykład, że po głośnej wypowiedzi Radosława Sikorskiego z 2011 r. ("Powstanie warszawskie to narodowa katastrofa") napisał do niego list z... poparciem.

      Usuń

Prześlij komentarz