Przejdź do głównej zawartości

Złudny wiek niewinności (E. L. Doctorow, "Ragtime")

Czwarta powieść Doctorowa, uważana do dziś za jego powieść najlepszą1), przyniosła mu największy rozgłos i zarazem największe kontrowersje. Ragtime jest sztandarowym dziełem nurtu "historical fiction", ale jest to w wydaniu Doctorowa bardzo specyficzna fikcja historyczna. O ile w innych powieściach tego nurtu fikcja z reguły nie ukrywa swojej fikcyjności, choćby przez to, że fikcyjne wydarzenia dotykają fikcyjnych bohaterów, a postaci historyczne poruszają się z grubsza zgodnie z faktami, to Doctorow z rozmachem tworzy swoje autonomiczne wyobrażenie osób znanych z dziejów. Dlatego Henry Ford i John Pierpont Morgan dywagują o reinkarnacji, a słynna ówczesna modelka Evelyn Nesbit zaprzyjaźnia się z ubogim emigrantem z Łotwy. Takie podejście budziło początkowo sprzeciw wśród krytyków2), ale sugestywność wizji minionego czasu i koherentność wielowątkowej opowieści jako całości powoduje, że ten zabieg sprawdza się i nie razi.

I tak w centrum fabularnej konstrukcji znajduje się rodzina z New Rochelle3) - matka, ojciec, brat matki, wreszcie mniej więcej dziesięcioletni syn Edgar. Losy tej rodziny, którym towarzyszymy od 1902 roku, nierozerwalnie splatają się z losami Coalhouse'a Walkera, czarnoskórego pianisty, właściciela luksusowego modelu Forda T. Walker jest także ojcem dziecka uratowanego od śmierci przez matkę (nie biologiczną, tylko tą białą, z pierwszego zdania niniejszego akapitu). Człowiek ten - jak celnie określa to ojciec z New Rochelle - żyje tak, jakby "nie zdawał sobie z tego sprawy, że jest czarny"4). Niewzruszona pewność siebie czarnoskórego muzyka przebija zarówno w żelaznej konsekwencji, z jaką dąży do odzyskania względów Sary (matki uratowanego dziecka), jak i w pełnej godności i swobody postawie, z jaką wchodzi we wszelkie relacje z białą społecznością. Jego dobra sytuacja materialna, a konkretnie posiadanie luksusowego modelu Forda T ze skórzanym dachem, prowokuje jednak gwałt ze strony białych prymitywnych rasistów - członków załogi miejscowej ochotniczej straży pożarnej. Dewastacja cennego auta stanowi pierwsze ogniwo w spirali przemocy i krzywdy, jaka rozkręca się wskutek oportunizmu służb porządkowych New Rochelle. Zaś następująca niedługo po niej tragiczna śmierć Sary (wskutek brutalnej interwencji policyjnej na spotkaniu z prezydentem, któremu w swojej naiwności chciała przedstawić krzywdę Coalhouse'a) wyznacza punkt, z którego już nie ma powrotu. Eksplozja w remizie i okupacja Biblioteki Morgana to kolejne akty wojny o sprawiedliwość prowadzonej przez upartego muzyka. Wojny, w którą zaangażuje się zarówno ojciec z New Rochelle, jak i młodszy brat jego żony - jeden będzie do końca wierzył w siłę negocjacji, drugi stanie się jedynym białym członkiem zbrojnej grupy Walkera.

Rodzinny dom Doctorowa w New Rochelle
Coalhouse Walker to postać "z kluczem" - jego losy są trawestacją XIX-wiecznej noweli niemieckiego pisarza Heinricha von Kleista (1777-1811) Michał Kohlhaas5). Tego nawiązania Doctorow - skądinąd autor wstępu do amerykańskiej edycji dramatów von Kleista - nie ukrywa, dość przejrzyście szyfrując wspomniany klucz w imieniu swojego bohatera (Coalhouse=Kohlhaas), jak również otwarcie przyznając się w wywiadach do literackiego hołdu dla fascynującego go utworu niemieckiego pisarza:

Kleist to wielki mistrz. Od początku fascynowała mnie jego proza, jego opowiadania, i ich ulokowanie gdzieś pomiędzy historią a fikcją. Nie ustawiał ani tak daleko od swoich bohaterów jak historyk, ani tak blisko jak współcześni pisarze, który umiejscawiają się w głowach i genitaliach swoich postaci. Tworzył coś w rodzaju kronikarskiej fikcji (or. chronical fiction), a to do dziś imponuje mi jak nic innego. (...) Kiedy pierwszy raz przeczytałem Kleista, rozpoznałem w nim brata. (...) Ragtime to świadomy hołd. Cóż, pisarze nieustannie pożyczają od siebie nawzajem. Zawsze wiedziałem, że chcę w jakiś sposób wykorzystać [figurę] Michaela Kohlhaase, ale nie miałem na to pomysłu, aż do momentu, kiedy mój czarnoskóry muzyk pojawił się na Broadview Avenue w Fordzie Model T. Wtedy nadszedł odpowiedni czas.6)

Michael Kohlhaas z noweli von Kleista to handlarz koni spod Berlina (ówczesny Elektorat Brandenburgii), który drodze na odbywający się w Lipsku (Elektorat Saksonii) pada ofiarą okrutnego żartu młodego junkra. Tenże w ramach fikcyjnego myta rekwiruje kupcowi dwa piękne kare konie, które następnie ulegają zmarnowaniu wskutek zaniedbania i nadmiernej eksploatacji. Kohlhaas na próżno stara się o sprawiedliwość na drodze sądowej - jego sprawa zostaje kilkukrotnie oddalona po interwencjach wysoko postawionych przyjaciół krzywdziciela. Czary goryczy dopełnia śmierć małżonki handlarza koni, który w desperacji, pchany poczuciem krzywdy i pragnieniem sprawiedliwości, rozpętuje w Saksonii lokalną wojnę. Niesprawiedliwość jakiej doświadczył (zwłaszcza, że padł ofiarą bezinteresownego szlacheckiego okrucieństwa), przysparza mu rzeszy zwolenników. Na ich czele Kohlhaas atakuje zamek krzywdziciela i w pogoni za nim podpala Wittenbergę. Z pozycji siły negocjuje z elektorem Saksonii amnestię i zgodę na sprawiedliwy proces. Łatwo się domyślić, że nie wszystko pójdzie po jego myśli...

Charles Dana Gibson, "Odwieczne pytanie"
(portret Evelyn Nesbit, 1905)

Doctorow dokonał transpozycji losów Kohlhaasa, wpisując jego losy w realia swojej powieści. Zamiana krzywdy doznanej na tle nierówności społecznej (konflikt kupiec-junkier w społeczeństwie klasowym) na analogiczną, dokonaną w warunkach nierówności rasowej (konflikt murzyńskiego pianisty z białym komendantem straży pożarnej) pozwoliła mu, jak w soczewce, zogniskować w jednym punkcie wiele indywidualnych postaw i społecznych zjawisk. Roszczenia Coalhouse'a Walkera zbywane są jako fanaberie czarnucha, któremu przewróciło się w głowie, już w pierwszej instancji - na komisariacie policji w New Rochelle. Jego zasadnicza postawa, konsekwentne domaganie się przysługujących konstytucyjnie praw, polaryzuje także relacje w rodzinie chłopca, wywołując konflikt między pragmatycznym ojcem, a idealistycznie nastawionym młodszym bratem matki (który, przypomnijmy, popiera Coalhouse'a słowem, a w końcu także i czynem). Jednakże w ujęciu Doctorowa niedaleko jest od pragmatyzmu do oportunizmu, a idealizm, jakkolwiek byłby ślepy na realia, nie jest pozbawiony racji na poziomie przestrzegania zasad. Z dwuznaczności tych zdaje sobie sprawę zarówno ojciec chłopca, jak i inny zaangażowani w tę sprawę ludzie - choćby mieszkańcy New Rochelle. Ich postawa (zarówno ojca jak i ogółu mieszkańców) wyraźnie ewoluuje. Zaś zataczająca coraz szersze kręgi awantura pianisty - który, postępując podobnie do bohatera noweli von Kleista, atakuje posterunek straży ogniowej dowodzony przez winowajcę, po czym po serii zamachów barykaduje się ze swoimi zwolennikami w Bibliotece Morgana, w międzyczasie ogłaszając się prezydentem Tymczasowego Rządu Amerykańskiego - angażuje w konflikt coraz wyższych oficjeli, ze szczególnym uwzględnieniem komendanta policji i burmistrza Nowego Jorku. Przegląd postaw zatacza szersze kręgi. Jedni starają się traktować tą śliską sprawę racjonalnie, inni - jak młodszy brat matki - odnajdują sens życia w poświęceniu dla pozornie obłąkańczej sprawy.

W cytowanej wypowiedzi Doctorow wskazuje jeszcze inne aspekty inspiracji prozą Heinricha von Kleista. Jednym z nich jest specyficzny lekki dystans wobec bohaterów (nie ustawia się ani tak daleko od swoich bohaterów jak historyk, ani tak blisko jak współcześni pisarze). Autora Ragtime'u wyraźnie interesuje znalezienie takiego punktu widzenia, z którego widać zarówno emocje bohaterów - jakkolwiek właśnie z wyraźnym, stylowym półdystansem - jak i szerszą panoramę społeczną wydobytą, dzięki bogactwu szczegółów, z funkcji li tylko tła7). Panorama ta utkana jest, jak w gobelinie, z ponadnormatywnej ilości wątków - o mniejszej lub większej wadze, od pełnometrażowych aż po epizody, z których każdy jest kolejnym elementem wzbogacającym kompozycję czwartej powieści Doctorowa. Temu samemu służy też mnogość postaci, a także swobodne łączenie w ich powieściowych losach faktów z fikcją. Skandal związany z Eweliną Nesbit, której mąż zastrzelił byłego kochanka żony, słynnego nowojorskiego architekta (fakt), płynnie przechodzi w historię łotewskiego emigranta zwanego Tatą (or. Tateh). Tenże zaczyna jako uliczny artysta specjalizujący się w wycinankach, by w odruchu desperacji opuścić wraz z córką slumsy Lower East Side i wyruszyć w podróż w nieznane. Fascynacja pięknej Eweliny ubogim emigrantem i jego dzieckiem splata się z jej krótkim ale burzliwym romansem z młodszym bratem matki. On z kolei, porzucony przez nią miota się szukając celu i sensu życia, by w końcu spotkać Coalhouse'a Walkera. W epopei murzyńskiego pianisty młodszy brat matki najpełniej wykorzysta swój temperament i pirotechniczny talent - paradoksalny wrażliwiec, realizujący się w dziele zniszczenia. Czy w tym otoczeniu milioner Pierpont Morgan zgłębiający tematykę reinkarnacji (fikcja) jest mniej wiarygodny od pisarza Theodore'a Dreisera, obsesyjnie szukającego idealnego miejsca dla krzesła (fakt)? A Harry Houdini, iluzjonista kompulsywnie poszukujący śmierci po stracie matki, czyż nie mógł przeżyć ocierającego się o metafizykę spotkania z chłopcem z New Rochelle (dotyczącego, dodajmy, zamachu na arcyksięcia Ferdynanda)? A ojciec tegoż chłopca, udający się w przerastającą jego siły wyprawę z Robertem Pearym na Biegun Północny? Oni wszyscy należą do tej samej kategorii ludzi gorączkowo poszukujących wyższego porządku świata i sensu swojej egzystencji w przyspieszającej kroku epoce8). Dla większości z nich oznacza to utratę bezpiecznego azylu zbudowanego ze złudzeń i błogiej nieświadomości. I niezależnie, czy dotyczy to nieznajomości reguł rządzących światem poza ogrodzeniem własnego ogródka, czy naiwności wynikającej z niewiedzy, czym jest prawdziwe cierpienie, czy wreszcie ślepej wiary w zapisaną w konstytucji praworządność - Ragtime jest w dużej mierze opowieścią o utracie złudzeń. Niech nie zwiedzie Was seria idyllicznych obrazków na koniec opowieści. Finał losów Taty i jego córki (paradoksalnie najlepiej wykaraskają się ci, których trudno początkowo podejrzewać o taką możliwość) to uroczy ukłon Doctorowa w stronę starego kina9), którego klimatem i rytmem przesiąknięta jest cała powieść. A może znak, że cała historia jest na swój sposób baśnią, owianym mgiełką nierealności wspomnieniem z dzieciństwa albo rodzinnym podaniem (na co może wskazywać umiejscowienie narratora, o którym za chwilę)?

Jednakże urok starego kina to tylko dodatek do klimatu powieści, wynikający zresztą z osadzenia jej akcji w minionej epoce. Bo rytm opowieści zorganizowany jest, zgodnie ze wskazaniem z tytułu, według synkopowanego rytmu murzyńskiej muzyki, której mistrzem był - określony w powieści "wielkim" - kompozytor i pianista Scott Joplin. Doctorow zaadaptował specyficzne, gorączkowe tempo przeplatane momentami lirycznymi, do swojej powieści. Rytm zdań, a także tempo wydarzeń zawieszone jest między tymi dwoma nastrojami, a przeplatanka epizodów i wątków odpowiada splataniu się motywów muzycznych w utworach Joplina. Temu rytmowi przyporządkowane jest też operowanie dialogami, które - co dość rzadkie - są wtopione w narrację, bez wyróżniania ich akapitami czy myślnikami10). Zabieg ten nadał bardzo specyficzny rytm, na swój sposób gorączkowy właśnie, który wyróżnia powieść Doctorowa spośród innych. Sam pisarz stwierdził kiedyś: "Odpuściłem sobie cudzysłowy już dawno. Odkryłem, że ich nie potrzebuję. Jeśli będziesz odpowiednio pisał, czytelnik będzie wiedział kto mówi."11) I wykorzystał dialogi jako integralną część narracji, rytmizującą jej bieg.

Warto przy tym zaznaczyć specyficzne umiejscowienie osoby narratora. Z jednej strony jest to typowy narrator wszechwiedzący, trzecioosobowy, ale kwestię tę zaburza użycie zwrotu "nasza rodzina" w odniesieniu do rodziny z New Rochelle w końcowych partiach powieści. Wskazywać może to na chłopca, Edgara (jak autor), który pełni częściowo rolę milczącego obserwatora. Ale wiedza narratora o wydarzeniach sięgających aż 1924 roku wskazuje przynajmniej na perspektywę wspomnieniową - być może chłopiec, już jako dorosły mężczyzna, wspomina wydarzenia z początku wieku. Za wskazaniem tej postaci jako "medium" przemawia fakt określenia pozostałych członków rodziny właśnie w relacji do niego (ojciec, matka). Jednakże nie można z całą pewnością wykluczyć wariantu, w którym narrator jest nie omawianym chłopcem, a potomkiem przedstawionej w powieści familii, gdyż nawet w końcowych partiach powieści nie porzuca przedstawienia chłopca z perspektywy zewnętrznej (tak, jakby mówił nie o sobie, ale o swoim przodku). W obu tych wariantach całą opowieść można traktować jak rozbudowaną rodzinną opowieść sprzed lat.

Ale siła Ragtime'u leży nie w tym jednym wątku, ale właśnie w splocie wątków i epizodów, z których wyłania się przekrojowy obraz mieszczańskiej Ameryki - a konkretnie jedynej w swoim rodzaju społeczności Nowego Jorku. Od finansowych elit, przez przemysłowców, robotników, socjalistów, klasę średnią, emigrancką biedotę aż po Afroamerykanów. Z kolei bogactwo epizodów pozbawionych rozwinięcia to autorski sygnał, że potencjalnych fabuł jest nieskończenie więcej - a autor wybiera i przedstawia tylko niektóre z nich12). One wystarczają, by stworzyć zbiorowy portret mieszkańców kraju pełnego sprzeczności i napięć, które wraz z upływającymi latami i dziesięcioleciami nikną w mgiełce nostalgii za minionym wiekiem niewinności, przykrywane złudnym urokiem retro, magią niemego kina i potoczystą melodią ragtime'u.


1) Autor niniejszego opracowania na równi z Ragtimem stawia Marsz, ale zgadza się, że są to najlepsze dzieła Doctorowa.

2) Przykład: wyznanie Johna Updike'a w recenzji Marszu: J. Updike, A Cloud of Dust, "The New Yorker" 12.09.2005, http://www.newyorker.com/magazine/2005/09/12/a-cloud-of-dust (dostęp: 09.12.2015).

3) Niewątpliwie lokalizacja domu bohaterów (jak i sporej części historii) właśnie w New Rochelle wynika z faktu, że mieszkał tam sam Doctorow, podobnie jak jego spędzone na Bronxie dzieciństwo rezonuje w takiej a nie innej lokalizacji domu Isaacsonów w Księdze Daniela. Podobnie przy lekturze Ragtime'u można dopatrzyć się związków fabuły z faktem, że ojciec Doctorowa prowadził sklep muzyczny, a matka pisarza była pianistką.

4) E. L. Doctorow, Ragtime, Warszawa 1993, s. 111.

5) Polskie wydanie noweli Michał Kohlhaase. Ze starych kronik w przekładzie E. Sicińskiej można znaleźć w: H. Kleist, Dramaty i nowele, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969,, s. 313-412. Utwór ten jest z kolei literackim ujęciem autentycznej historii XVI-wiecznego brandenburskiego kupca-buntownika Hansa Kolhase. Więcej na temat źródeł dzieła niemieckiego pisarza można znaleźć we Wstępie M. Urbanowicza (tamże, s. XLVI-XLVIII), jak również w anglojęzycznej wersji Wikipedii (Hans Kohlhase: https://en.wikipedia.org/wiki/Hans_Kohlhase, Michael Kohlhaas: https://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Kohlhaas).

6) Ch. D Morris (ed.), Conversations with E.L. Doctorow, Jackson, MS, 1999, s. 123-124, https://books.google.pl/books?id=gydWiIO-DCUC&pg=PA123&dq=kleist+doctorow&redir_esc=y#v=onepage&q=kleist%20doctorow&f=false (dostęp: 25.11.2015).

7) Podobny półdystans - to bokserskie określenie pasuje jak ulał do narracji Ragtime'u - Doctorow zastosował 30 lat później w Marszu.

8) Odróżnienie bohaterów fikcyjnych od postaci autentycznych niewątpliwie ułatwi czytelnikowi spostrzeżenie, że ci pierwsi pozbawieni są nazwisk (występują jako Tata, ojciec, matka, młodszy brat matki itp., nawet Edgar określany jest jako "chłopiec"), zaś ci z drugiej grupy wszyscy, nawet postaci epizodyczne, pojawiają się pod własnymi nazwiskami. Jedyne postaci fikcyjne obdarzone imionami to Coalhouse Walker jr. i jego żona Sara. Więcej na temat historii i fikcji w Ragtime'ie można znaleźć w artykule Dereka Wrighta Ragtime Revisited: History and Fiction in Doctorow's Novel, "The International Fiction Review" 20.01.1993, s. 14-16, https://journals.lib.unb.ca/index.php/ifr/article/download/14165/15247 (dostęp: 10.12.2015).

9) Ze szczególnym wskazaniem na dziecięce komedie z serii "Our Gang" z lat 1922-1944 - na nich wzorowany jest film Taty, który przyniósł mu wielki sukces w Hollywood. Na trop ten zwraca uwagę m.in. recenzent "Time'u" (R. Z. Sheppard, The Music od Time, "Time" 14.07.1975, s. 64, http://time.com/vault/issue/1975-07-14/page/72/ (dostęp: 03.12.2015).

10) Myślnikami w wersji polskiej. W tradycji amerykańskiej dialogi oznaczane są cudzysłowami (i w normalnym układzie pisane są od nowych akapitów, jak w wydaniach polskich). W oryginalnym tekście powieści brak jest zatem cudzysłowów.

11) N. Groves, Doctorow in quotes: 15 of his best, "The Guardian" 22.07.2015, http://www.theguardian.com/books/2015/jul/22/el-doctorow-in-quotes-15-of-his-best (dostęp 03.12.2015).

12) Niżej podpisany musi wyznać, że od 20 lat fascynują go przedstawione w jednym jedynym epizodzie zmagania pisarza Theodore'a Dreisera z idealnym umiejscowieniem krzesła.


E. L. Doctorow, Ragtime (Ragtime) ; przeł. Mira Michałowska. Warszawa : Państwowy Instytut Wydawniczy, 1984.



Komentarze

  1. Nie wiem, czy "Ragtime" to najlepsza książka Doctorowa - grunt, że jest świetna :-), choć ja mam większy sentyment do "Witajcie w Ciężkich Czasach" może dlatego, że to była jego pierwsza książka, którą przeczytałem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz